|
SosnowiecFakty na YouTube |
|
|
SosnowiecFakty na twitterze |
|
|
Ks. prof. Włodzimierz Sedlak |
|
|
- Modlitwa i Eucharystia

Stygmaty, bilokacja, zapach fiołków, cuda, czytanie w duszy, walka z szatanem – to niektórym przychodzi na myśl, kiedy słyszą: Ojciec Pio (1887-1968). Nie to jednak jest najważniejsze w życiu kapucyna z Pietrelciny, a przede wszystkim nie to świadczy o jego świętości. I nie to mamy podziwiać, ale raczej modlitwę, podejście do Eucharystii, nabożeństwo do Matki Bożej, prostotę, nastawienie na drugiego człowieka i zasłuchanie w niego, walkę z pokusami. I to mamy naśladować – na swoją miarę. By również dojść do świętości, do życia bliżej Boga.
Ojciec Pio mówił, że „modlitwa jest najlepszą bronią, jaką mamy: jest ona kluczem, który otwiera serce Pana Boga”. Dla niego jest ona nieustannym dialogiem z Bogiem – żywym i osobowym. To zawierzenie się Mu i oddanie do dyspozycji bez jakichkolwiek ograniczeń. Jego modlitwa była skierowana i na Chrystusa, i na drugiego człowieka – bo potrafił przerwać mistyczne spotkania z Bogiem, żeby spotkać się z drugim człowiekiem, żeby porozmawiać z tym, który potrzebuje pomocy, który jest słaby, który cierpi. Ale była to też modlitwa człowieka, który przychodzi do Boga z całym swoim życiem, z całą historią – z niezrozumieniem, cierpieniem, pokusami, radościami, zmęczeniem, ale też wewnętrznym przymusem odpowiedzenia Bogu na Jego miłość. Modlitwa, która nie jest celem sama w sobie, ale prowadzi do konkretnego czynu. Bo to przecież z niej czerpał siły do tego, żeby tak bardzo służyć innym, żeby być posłusznym Kościołowi wtedy, gdy był upokarzany, i z niej czerpał siłę i mądrość, by nawracać grzeszników, kierować ludzi do Boga.
I jeszcze Msza św. – była dla niego najważniejszym czasem każdego dnia. Chwilą, kiedy najpełniej jednoczył się z Chrystusem – z Jego męką i przybiciem do krzyża. Długo przygotowywał się do niej, wstawał w środku nocy, żeby się modlić. A same Msze przez niego odprawiane trwały nie mniej niż dwie godziny. Mówił, że Eucharystia jest „świętym związkiem z Męką Jezusa. Wszystko, co On zniósł w czasie swej Męki, także i ja cierpię, oczywiście w sposób niedoskonały, w taki stopniu, w jakim jest to dopuszczone człowiekowi”. Ci, którzy uczestniczyli w Eucharystii sprawowanej przez Ojca Pio, zgodnie przyznają, że widzieli, jak cierpi, składa siebie w ofierze. Że jest przygnieciony ciężarem, jest niemal w agonii. Po Mszy św. długo trwał w dziękczynieniu. O tym, jak ważna była w jego życiu, ale też w życiu każdego człowieka, świadczą słowa świętego Stygmatyka: „Świat mógłby nawet istnieć bez słońca, lecz nie mógłby istnieć bez Mszy św.”.
Karolina Jadczyk, Tygodnik Niedziela
Autor: Redakcja | 23/09/2011
Komentarze Brak dodanych komentarzy. Może czas dodać swój?
Dodaj komentarz Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Oceny Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.
Brak ocen. Może czas dodać swoją?

|
|
Święty Brat Albert Chmielowski |
|
|
Klub Gazety Polskiej w Sosnowcu |
|
|
Wierszyna - Mała Polska na Syberii |
|
|
Rycerze Kolumba Sosnowiec |
|
|
Chór Katedralny LUTNIA - Sosnowiec |
|
|