|
SosnowiecFakty na YouTube |
|
|
SosnowiecFakty na twitterze |
|
|
Ks. prof. Włodzimierz Sedlak |
|
|
- Piotr Szubarczyk: Blumsztajn się gniewa

We wtorkowej "Gazecie Wyborczej" ukazał się "komentarz" Seweryna Blumsztajna "Zostawcie tych żołnierzy", skierowany przeciwko tym, których ustawa Sejmu RP nazwała w zeszłym roku Żołnierzami Wyklętymi, ustanawiając 1 marca Dniem Narodowej Pamięci o nich. Wywodów Blumsztajna nie da się komentować, nie ma też sensu polemizować z jego tezami. Tu chodzi raczej o sprostowanie starych kłamstw, sformułowanych dawno temu przez propagandę i policję polityczną Polski sowieckiej.
Blumsztajn przedstawia skrajnie subiektywny obraz powojennego podziemia niepodległościowego, pisząc, że to "wojenna demoralizacja i bandytyzm" oraz że ludność cywilna była mu niechętna. Bandytów rzeczywiście w tamtych czasach nie brakowało. Wywodzili się głównie z UB. Byli to młodzi, zdeprawowani ludzie - Polacy, Żydzi, Białorusini, Ukraińcy, Rosjanie - zwykle z przeszłością kryminalną, którym dano pistolet do łapy i powiedziano, że wolno im wszystko. Żeby nie mieli żadnych skrupułów, stosowano ogólną zasadę, że nie "pracują" na terenie powiatu, gdzie się urodzili. Stanisław Radkiewicz, szef Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, powiedział na jednej z odpraw, że w swoim powiecie mogliby spotkać "pociotków". Typowy bandzior z UB miał lat 20-30, był analfabetą lub półanalfabetą. Nie musiał za dużo myśleć, od tego byli sowieccy doradcy w wojewódzkich (do 1955 r.) i w powiatowych Urzędach Bezpieczeństwa (do 1953 r.). Pracowali incognito, decydowali o wszystkim. Typowy ubek "dorabiał" w wolnych chwilach, poza służbą, napadając na odległe domostwa.
Polacy współpracowali z leśnymi oddziałami, traktując to często jako rodzaj samoobrony przed bezprawiem UB i przed prawdziwymi kryminalistami, którzy mieli wtedy nieograniczony dostęp do broni. Represje za taką współpracę były niewyobrażalne. "Grupy operacyjne" KBW-UB paliły domostwa "pomocników bandytów", "wywłaszczały" ludzi bez prawa odwołania, aresztowały, nakazywały opuścić "tereny przygraniczne" (dowolnie rozumiane) itp.
Blumsztajn mija się z prawdą, pisząc, że współcześni polscy patrioci nie interesują się powojennym oporem społecznym, PSL-em, "Solidarnością". Interesują się, tylko nie nazywają Powstania Poznańskiego i wydarzeń roku 1956 "rewoltą", tak jak Blumsztajn, lecz widzą je jako fragment polskiej drogi ku niepodległości. Podobnie Powstanie Grudniowe i wieloletni opór społeczny, wspierany przez Kościół katolicki.
Blumsztajn pisze z nieukrywaną złością o "żałobnikach smoleńskich", o "skrajnie nacjonalistycznej prawicy", o "patriotycznych kibolach" i "nieodzownym profesorze Janie Żarynie". Nie podoba mu się, że głośno manifestujemy przywiązanie do Polski, nazywa to "patriotycznym wrzaskiem i szmirą, historycznym prostactwem". Cóż, nie byliśmy walterowcami, tak jak Blumsztajn, nie nosiliśmy sowieckich chamskich czuwajek zamiast polskiej lilijki harcerskiej. Nie ta tradycja! A patriotyzm Jana Żaryna jest dziełem jego matki Aleksandry - działaczki Katolickiej Młodzieży Narodowej, duszpasterstwa akademickiego przy kościele św. Anny, odznaczonej medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata.
Czy to się Blumsztajnowi podoba, czy nie, jesteśmy świadkami narodowego odrodzenia, które już nigdy więcej nie da się nabrać na "dziedzictwo" walterowców, naprawiaczy komunizmu i ich mętną "dialektykę marksistowską".
Wybitny polski filozof i etyk prof. Henryk Elzenberg - żołnierz Pierwszej Brygady, uczestnik wojny polsko-bolszewickiej, relegowany w roku 1950 z uniwersytetu za "niepoprawny idealizm" - napisał: "Sens walki powinien być mierzony nie jej szansami na zwycięstwo, lecz wartościami, w obronie których walka została podjęta". Żołnierze Wyklęci doskonale to rozumieli, a my - zafascynowani ich determinacją w nierównej walce z sowiecką potencją - odkrywamy tę prawdę ze zdumieniem na nowo. My, polscy, "niepoprawni idealiści"...
Czy wszystko w "komentarzu" Blumsztajna zasługuje na potępienie? Owszem, jest jedna rzecz, wskazująca na postęp. Blumsztajn nie pisze już o "bandytach", jak jego ideologiczni poprzednicy, tylko o "żołnierzach". Dobre i to.
--------------------------------------------------------------------------------
Piotr Szubarczyk, www.naszdziennik.pl
Autor jest pracownikiem Instytutu Pamięci Narodowej, Oddział w Gdańsku.
Autor: Redakcja | 01/03/2012
Komentarze
#1 |
dnia 03.03.2012 07:26
#2 |
dnia 02.03.2012 23:29
#3 |
dnia 02.03.2012 20:39
#4 |
dnia 01.03.2012 20:18
#5 |
dnia 01.03.2012 19:27
#6 |
dnia 01.03.2012 18:32
#7 |
dnia 01.03.2012 18:14
#8 |
dnia 01.03.2012 18:12
Dodaj komentarz Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Oceny Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.
Brak ocen. Może czas dodać swoją?

|
|
Święty Brat Albert Chmielowski |
|
|
Klub Gazety Polskiej w Sosnowcu |
|
|
Wierszyna - Mała Polska na Syberii |
|
|
Rycerze Kolumba Sosnowiec |
|
|
Chór Katedralny LUTNIA - Sosnowiec |
|
|